W sobotę wieczorem klienci Galerii Młociny przeżyli prawdziwy koszmar. Wielu z nich spędziło nawet trzy godziny w korku, próbując wyjechać z podziemnego parkingu na poziomie –2. Ulice dojazdowe, takie jak Zgrupowania AK „Kampinos” i aleja gen. Marii Wittek, również zostały całkowicie sparaliżowane, a ruch odbywał się w żółwim tempie.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy kierowcy musieli uzbroić się w ogromną cierpliwość. W grudniu 2024 roku sytuacja była jeszcze bardziej dramatyczna – niektórzy spędzili nawet cztery godziny w podziemiach galerii, czekając na możliwość wyjazdu. Winą za paraliż obarczono nową organizację ruchu w rejonie Młocin, zwłaszcza ponowne uruchomienie sygnalizacji świetlnej przy skrzyżowaniu ulic Książąt Mazowieckich i Zgrupowania AK „Kampinos”.
Przedstawiciele Galerii Młociny zapewnili, że nie mają bezpośredniego wpływu na decyzje dotyczące miejskiej organizacji ruchu, jednak deklarują chęć współpracy z urzędnikami, by znaleźć rozwiązanie. Klienci w mediach społecznościowych skarżyli się na spaliny, brak przewiewu w garażu i poczucie „uwięzienia”.
Wygląda na to, że sama zmiana świateł to za mało – potrzebne są poważniejsze działania, które zapobiegną kolejnym zatorom w rejonie galerii.
Źródła:
tvn24.pl, radiokolor.pl, raportwarszawski.pl, miejskireporter.pl, onet.pl